Kinezjologia traktuje człowieka jako istotę wielowymiarową zakładając przy tym, że stan równowagi, czyli zdrowia, jest możliwy tylko wtedy, gdy zostanie zachowana harmonia w tym co fizyczne, emocjonalne i biochemiczne. Dlatego dla kinezjologów jednakowo ważna jest każda ze sfer dotyczących człowieka:
sfera fizyczna: kości, mięśnie, ścięgna, organy i biochemia – hormony, procesy biochemiczne zachodzące w ciele
sfera psychoemocjonalna: jak postrzegamy świat, jak reagujemy na sytuacje stresowe
sfera energetyczna: system kanałów energetycznych (meridianów), miejsca koncentracji energii w ciele (czakry).
Na całym świecie, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Australii i Nowej Zelandii, Rosji, Kanadzie, Niemczech, Austrii i we Włoszech, kinezjologia od wielu lat wspiera leczenie różnorakich dolegliwości z fantastyczną skutecznością. W związku z mnogością metod i różnym stopniem ich zaawansowania, z kinezjologii korzystają zarówno specjaliści: lekarze, terapeuci, rehabilitanci, dietetycy, czy masażyści, jak również osoby, które po prostu pragną pomóc sobie i swoim bliskim w zachowaniu lub powrocie do zdrowia.
Nauka o ruchu ma swoje korzenie już w starożytności – jako pierwszy działanie mięśni opisał Arystoteles. Wiele stuleci później, w latach 40 XX wieku małżeństwo fizjoterapeutów – Henry i Florence Kendall, opracowało system testowania mięśni i ich siły, aby przeprowadzać diagnostykę neurologiczną u pacjentów po wylewach, udarach i urazach kręgosłupa. Najważniejszym osiągnięciem Kendallów było wyizolowanie poszczególnych mięśni dla konkretnego ruchu z wyłączeniem innych mięśni. Dzięki tej wiedzy byli w stanie określić poziom unerwienia mięśni co pozwalało ustalić stopień porażenia pacjentów.
Wyniki prac nad testem mięśniowym znalazły zastosowanie w kinezjologii stosowanej opracowanej przed dra George’a Goodhearta, amerykańskiego lekarza z Detroit. Zaadaptował on do metody wiedzę z zakresu medycyny chińskiej: koncepcję meridianów, punktów akupunkturowych, pracę z punktami neurolimfatycznymi, neuronaczyniowymi, przyczepami mięśniowymi, strukturami Golgiego, komórkami wrzecionowatymi. Przede wszystkim jednak dokonał przełomowego odkrycia dotyczącego połączenia konkretnych mięśni z meridianami i narządami.
W latach 60. kinezjologia rozpowszechniła się w USA wśród lekarzy i terapeutów manualnych. W 1974 r. w Wielkiej Brytanii został założony International Kinesiology College kształcący lekarzy z całego świata. Lata 70. przyniosły natomiast rozwój nowej metody, którą dr John Thie stworzył w oparciu o kinezjologię stosowaną. Dotyk dla zdrowia w założeniu miał być techniką dostępną dla każdego bez względu na wiek i wykształcenie. I tak się stało – dzięki pracy dra Thie miliony osób na całym świecie są w stanie pomagać sobie i swoim bliskim stosując ciągle ulepszaną wersję Dotyku dla zdrowia.
Dzisiaj kinezjologia rozwija się niezwykle dynamicznie. Bazowe metody są stale ulepszane, rozbudowywane o nowe techniki, powstają także zupełnie nowe jej gałęzie. W Akademii Kinezjologii zdobędziesz najbardziej aktualną wiedzę kinezjologiczną uwzględniającą najnowsze odkrycia medycyny.”
Zgodnie z etymologią, kinezjologia jest nauką o ruchu: kinezio – ruch, logos – nauka. Ma to odniesienie do najbardziej oczywistego ruchu – pracy naszych mięśni, ale także dotyczy ruchu treści pokarmowej, powietrza w naszych płucach, cyrkulacji limfy, krwi w żyłach, a nawet przepływu myśli i emocji oraz naszej energii w meridianach. Zatrzymanie ruchu na którymkolwiek z tych poziomów powoduje zastój, czyli chorobę.
Głównym czynnikiem powodującym takie blokady w organizmie i wywołującym złe samopoczucie jest stres. Nasz mózg odbierając informację o zagrożeniu koncentruje wszystkie siły na przetrwaniu, blokując jednocześnie dopływ energii życiowej do organów niezaangażowanych w “walkę”, np. do układu pokarmowego. Dzisiaj stresem jest dla nas nie tylko sytuacja bezpośrednio zagrażająca życiu, lecz również konflikty w pracy, w domu – także te, do których tylko wracamy myślami, nie będąc już fizycznie ich uczestnikiem. Dla mózgu stresem jest również nadmiar informacji, bodźców zewnętrznych, których nie jest w stanie przetworzyć, chemia w pożywieniu i kosmetykach, niewystarczająca ilość snu, przemęczenie, metale ciężkie w powietrzu, a nawet negatywny przekaz płynący z mediów. Wszystko to odciska piętno na naszym organizmie, choć w krótkiej perspektywie możemy nawet nie zdawać sobie z tego sprawy.